6 najlepiej strzeżonych miejsc na Ziemi. Nie wszystkie muszą znajdować się w USA

Świat stoi przed nami otworem – bardzo często możemy w różnych sytuacjach te słowa usłyszeć, ale na pewno nie wtedy, gdy mowa o najlepiej strzeżonych miejscach na naszej planecie. Niektóre z nich powstały specjalnie z myślą, by żaden człowiek się do nich nie zbliżał. Inne w wyniku różnych zawirowań historycznych stały się białymi plamami na mapie świata i nigdy zapewne do nich nie dotrzemy. Poznajmy zatem sześć subiektywnie wybranych najlepiej strzeżonych miejsc na Ziemi.
Zdjęcie poglądowe

Zdjęcie poglądowe

Kiedy zastanowimy się dłużej nad tym, gdzie mogą znajdować tak bardzo strzeżone tereny na naszym globie, to z pewnością przyjdzie nam do głowy jeden konkretny kraj – Stany Zjednoczone. Jako (wciąż) największa gospodarka świata muszą one skutecznie ukrywać wiele drogocennych skarbów na swoim terytorium, a jako potęga militarna posiadać “schowane” przed społeczeństwem bazy wojskowe, na temat których głosi się więcej legend niż faktów.

Czytaj też: Zegar zagłady mocno straszy. Jego wskazówki sugerują nadchodzące problemy

Tak czy owak nie tylko USA są bogate w obszary pilnie strzeżone. W innych regionach świata możemy napotkać na wyspy, w których jakby czas się zatrzymał, a nasza cywilizacja nie dotarła. Są również takie miejsca, które wskutek konfliktów zbrojnych stały się miejscem zakazanym bez prawa wstępu. Najlepiej strzeżonych miejsc na Ziemi jest całe mnóstwo i nie sposób wymienić wszystkich, a przede wszystkim skategoryzować je i ustawić w rankingu. Poniższe zestawienie jest wyłącznie subiektywnym wyborem, a na celu ma zainteresowanie ciekawymi miejscami w USA i reszcie świata.

Sentinel Północny na zdjęciu satelitarnym / źródło: NASA, domena publiczna

Sentinel Północny, Archipelag Andamanów, Indie

Ta niewielka wyspa o powierzchni 72 km2 wchodzi w skład archipelagu Andamanów w Zatoce Bengalskiej. Formalnie należy do Indii, ale de facto jest terytorium niezależnym od władz w Delhi. Wyspę zamieszkuje jedna z ostatnich rdzennych społeczności, która nie życzy sobie kontaktu z cywilizacją. „Nie życzy” jest tutaj eufemizmem, ponieważ Sentinelczycy reagują niezwykle agresywnie na jakiekolwiek próby zbliżania się do ich terenu. Głośną historią była ta z 2018 roku, kiedy to młody amerykański misjonarz chrześcijański dostał się na wyspę celem chrystianizacji ludności. Niestety został zabity przez miejscową ludność poprzez strzał z łuku. Obecny status Sentinelu Północnego jest taki, że pozostaje on jednostką administracyjną Indii, ale bez żadnej kontroli. Od wielu lat obowiązuje zakaz zbliżania się do tego obszaru.

Czytaj też: Niewyjaśnione zniknięcie F-35. Pilot katapultował się i wylądował w cudzym ogródku

Boczne wejście do Bohemian Grove / źródło: Brian Hama, Wikimedia Commons, CC BY-SA 4.0

Bohemian Grove, Monte Rio, Kalifornia

Gdzie potajemnie mogą być podejmowane najważniejsze decyzje dotyczące losów świata? Na przykład na polu kempingowym Bohemian Grove w stanie Kalifornia. Na tym terenie liczących 1100 hektarów co roku w lipcu na dwa tygodnie spotyka się kilkuset tylko (!) mężczyzn z wyższych klas, aby debatować o sprawach mniej lub bardziej ważnych. Historia dżentelmeńskich, ekskluzywnych spotkań sięga 1872 roku. Najsłynniejszą sprawą związaną z Bohemian Grove jest ta z 1942 roku, kiedy to postanowiono rozpocząć Projekt Manhattan prowadzący do zbudowania pierwszej na świecie bomby atomowej. Podczas tamtego zjazdu w lasach Kalifornii debatowali na tym pomysłem chociażby J.R. Oppenheimer, Ernest Lawrence oraz rektorzy Uniwersytetów Harvarda, Yale i Princeton. Aby dołączyć do Bohemian Grove trzeba czasami poczekać w kolejce aż 15 lat. Ponadto zobligowanym się jest do płacenia regularnych i sowitych składek na rzecz klubu organizującego coroczne zjazdy. Jednym słowem, gromadzi się tutaj najbardziej ekskluzywne grono w USA.

Czytaj też: Katamaran jak statek kosmiczny. Niesamowita korweta irańskiej armii

Opuszczone bloki Warosii / źródło: Zairon, Wikimedia Commons, CC BY-SA 4.0

Warosia, Cypr

Do tej opuszczonej dzielnicy Famagusty nie było wstępu dla ludności cywilnej od 1974 roku (inwazji Turcji) aż do 2020 roku. Wcześniej była to bardzo turystyczna część miasta, którą w wyniku konfliktu zbrojnego mieszkańcy musieli niezwłocznie opuścić. Od kilku lat z powrotem dzielnica jest otwarta, a więc przestała być jednym z najbardziej strzeżonych miejsc na świecie. Obszar Warosii został już zdemilitaryzowany, plaża jest dostępna dla mieszkańców i, jak się okazuje, cieszy się niemałą popularnością. Warosia przez długi czas będzie niezwykle “ciekawą” atrakcją na mapie tureckiej części Cypru.

Czytaj też: Twierdzili, że znaleźli tam wrota do piekieł. Teraz odkryto tajne przejście pod świątynią 

Pilnie strzeżona baza wojskowa USA na zdjęciu satelitarnym z 2005 roku / źródło: Wikimedia Commons, CC0

Strefa 51, stan Nevada

Ta amerykańska baza wojskowa została wybudowana na pustyni w stanie Nevada już w 1955 roku i do 2001 roku oficjalnie ona nie istniała. Dopiero na początku XXI roku prezydent George W. Bush przyznał się tego, że w okolicach jeziora Groom znajdują się tereny operacyjne. W 2013 roku CIA oficjalnie potwierdziło istnienie bazy. Skoro przez tak długo było to wyjątkowo tajne i bardzo strzeżone miejsce, to jakie działania były tam podejmowane? Przede wszystkim Strefa 51 służyła do testowania wielu samolotów wojskowych. W okresie zimnej wojny było to miejsce opracowywania jak najlepszych technologii i maszyn, które byłyby w stanie konkurować z ZSRR. Oczywiście przez dekady wokół strefy narosło wiele legend i teorii spiskowych. Najsłynniejszą jest tak, że to tutaj przetrzymywano obce formy życie, które pochodziły z obiektu, który rozbił się w Roswell w 1947 roku.

Czytaj też: Przełomowa próbka lodowca przeleżała w zamrażarce 55 lat. Była częścią tajnego projektu USA

Wybrzeże zakazanej wyspy Ni’ihau / źródło: Polihale, Wikimedia Commons, CC BY-SA 3.0

Ni’ihau, Hawaje

Ni’ihau jest siódmą co do wielkości zamieszkaną wyspą archipelagu Hawajów, która do dzisiaj pozostaje w prywatnych rękach. Nikt niepowołany nie ma na nią wstępu, a wycieczki turystyczną są limitowane. Niewielki skrawek lądu zamieszkany jest przez około setkę osób, dla których pierwszym językiem jest hawajski – jest to prawdziwy ewenement, ponieważ reszta Hawajczyków z pozostałych wysp praktycznie hawajskiego już nie używa w praktyce. Od 1864 roku Ni’ihau jest prywatną własnością rodu Sinclar-Robinsonów. Mieszkańcy produkują prąd tylko ze słońca, nie ma tutaj utwardzonych dróg, linii telefonicznych i energetycznych. Nie istnieje tutaj zbyt rozwinięty obrót pieniądza – uprawę ziemi i hodowlę zwierząt prowadzi się wyłącznie na własny użytek. Część mieszkańców jest w niepełnym zakresie godzin zatrudniona w miejscowej bazie marynarki wojennej USA. Ponadto hotele, restauracje i sklepy zupełnie tu nie funkcjonują. Ewentualne artykuły spożywcze są transportowane drogą morską.

Czytaj też: Tajne kopalnie uranu na Śląsku. Górnikom wypadały zęby, schodziła skóra

Plac Lenina w Żeleznogorsku / źródło: MaxBioHazard, Wikimedia Commons, CC BY-SA 3.0

Żeleznogorsk, Rosja

Pojęcie miasta zamkniętego nie jest niczym obcym w Rosji. Wciąż na jej terenie istnieje kilkadziesiąt takich ośrodków miejskich, do których potrzeba specjalnej przepustki. Położony nad Jenisejem Żeleznogorsk w Kraju Krasnojarskim jest jednym z nich. To miasto wyróżnia jednak co innego – w czasach ZSRR 200 metrów pod ziemią istniała tutaj pilnie strzeżona fabryka plutonu na potrzeby wojskowe. Po upadku Związku Radzieckiego miasto z powrotem pojawiło się na mapach, podziemny zakład został zamknięty, a dzisiejszy Żeleznogorsk słynie przede wszystkim jako ośrodek produkcji satelitów. Niemniej ponury kawałek historii z 2. poł. XX wieku wciąż emocjonuje wiele osób. W herbie miasta nawet znajduje się niedźwiedź próbujący rozszczepić jądro atomu.