Kosmiczny Teleskop Jamesa Webba uchwycił jeszcze jedną planetę. Oto jak wygląda gazowy olbrzym

Kosmiczny Teleskop Jamesa Webba będzie dostarczał nie tylko zdjęcia głębokiego kosmosu. Może pomóc także w obserwacjach lokalnych, co udowadniają jego zdjęcia wykonane Jowiszowi.
Zdjęcie po lewej zostało wykonane przez NIRCam przy użyciu filtra uwydatniającego krótkie długości fal, a po prawej z filtrem, który uwydatnia długie fale /Fot. NASA

Zdjęcie po lewej zostało wykonane przez NIRCam przy użyciu filtra uwydatniającego krótkie długości fal, a po prawej z filtrem, który uwydatnia długie fale /Fot. NASA

W ostatnich dniach NASA udostępniła pierwsze zdjęcia wykonane przez Kosmiczny Teleskop Jamesa Webba (JWST). Przedstawiają one odległe obiekty, m.in. gromadę galaktyk SMACS 0723, mgławicę Carina czy mgławicę planetarną NGC 3132. Ale to nie wszystko. Zupełnie przy okazji udało się zrobić także kilka spektakularnych zdjęć Jowisza.

Czytaj też: Kosmiczny Teleskop Jamesa Webba przesłał kolejną partię zdjęć. Skok jakościowy jest niewyobrażalny

Zdjęcia zostały wykonane przez NIRCam (JWST Near-Infrared Camera) i wykorzystują dwa różne filtry, które są aktywne przy różnych długościach fal. Widać na nich Jowisza z pierścieniami i trzema księżycami: Europą, Tebe i Metis. Powstały one podczas testu, który miał potwierdzić, że JWST może śledzić obiekty poruszające się po Układzie Słonecznym. Wybrano dziewięć celów, a Jowisz był tym najwolniej poruszającym się, czego efektem są niezwykłe zdjęcia.

Naukowcy już wcześniej mieli nadzieję, że JWST pozwoli nie tylko na obserwacje głębokiego kosmosu, ale i badania lokalne. Test potwierdził, że teleskop może uchwycić pierścienie wokół planety jak dużej (jasnej) jak Jowisz oraz jej księżyce.

W raporcie z uruchomienia JWST – dostępny tutaj – czytamy:

Oczekiwano, że obserwowanie jasnej planety oraz jej satelitów i pierścieni będzie trudne ze względu na rozproszone światło, które może mieć wpływ na zastosowany instrument naukowy, ale również sam czujnik naprowadzania musi śledzić gwiazdy prowadzące w pobliżu jasnej planety. Dlatego uruchomienie obejmowało testy śledzenia ruchomych celów za pomocą NIRCam, gdzie Jowisz był stopniowo przesuwany z pola widzenia NIRCam (FOV) do FGS-2 FOV.

Co z tego wynika? Okazuje się, że JWST będzie w stanie uchwycić obiekty szybko poruszające się po Układzie Słonecznym, takie jak komety czy obiekty NEO (Near Earth Objects). Pod pewnymi względami może być traktowany jako jeden z elementów ochrony przed zagrożeniami z kosmosu.

Pierwsze testy i zdjęcia wykonane przez JWST wskazują, że teleskop działa nawet lepiej niż oczekiwano. To doprawdy najbardziej zaawansowany instrument astronomiczny w historii i początek nowej ery badań kosmosu.